Recenzja kontrolera bezprzewodowego Fusion Pro

PowerA to zdecydowanie mój ulubiony producent kontrolerów innych firm. W tej chwili mam prawdopodobnie pięć lub sześć urządzeń FUSION tej firmy, a mimo to produkty, które firma opracowuje, zawsze zaskakują jakością i innowacyjnością. Kontroler jest tylko tak złożony; nie pomyślałbyś, że istnieje tak wiele sposobów na udoskonalenie technologii. Miałem Bezprzewodowy kontroler Fusion Pro z Lumectrą w moich rękach już od około sześciu tygodni (trochę osobiste sprawy opóźniły tę recenzję) i po raz kolejny jestem zszokowany niektórymi fajnymi rzeczami, które PowerA wymyśliła, aby popchnąć technologię do przodu.

Najbardziej oczywistym i efektownym sposobem wyróżnienia się tego sterownika na rynku jest wdrożenie oświetlenia Lumectra. Nie przepadam za diodami LED RGB w moich urządzeniach do gier – nawet domyślne światło kontrolera Xbox trochę mnie rozprasza – ale nawet ja muszę przyznać, że funkcja Lumectra w nowym Pro Wireless jest całkiem fajna.

Absolutnie nie można stwierdzić, że oświetlenie Lumectra działa, gdy nie jest włączone. Kontroler ma domyślnie płaski czarny wygląd. Ale kiedy naciśniesz dyskretny przycisk z tyłu, przedmiot rozświetli się jak choinka, płynąc przez tęczę kolorów. Możesz trochę pokombinować z ustawieniami, aby zablokować określony kolor, jeśli o to ci chodzi. Ale po prostu lubię pozwolić mu wędrować tam, gdzie pragnie jego serce ROY G BIV. A jeśli uznam, że trochę za bardzo przyciąga wzrok, po prostu to wyłączam. Łatwy Peasy.

Jasne, powiesz, brzmi fajnie, ale nie jest do końca innowacyjne, prawda? Mam podkładkę pod mysz z podświetleniem RGB. Spróbuj bardziej, żeby mi zaimponować. Na co odpowiadam: czy widziałeś kciuki Quick Twist?

Jeśli, podobnie jak ja, stwierdzisz, że fizyczna wymiana drążków sterowniczych w celu uzyskania różnej długości jest bardziej kłopotliwa niż to warte (mam na myśli, ile z tych rzeczy zniknęło pod sofą i kratkami grzewczymi w moim domu?), to Quick Odpowiedzią są Twist Thumbsticks. I podobnie jak niesamowita innowacja, jaką były 3-pozycyjne blokady spustu, prawdopodobnie będzie to w przyszłości standardowa procedura.

To tak proste i genialne, że aż dziwne, że nikt wcześniej na to nie wpadł. Pałki są sprężynowe, więc po ich przekręceniu lekko się podnoszą, dzięki czemu mogą mieć trzy różne długości. Sekret tkwi w tym, że te rzeczy sprawiają wrażenie solidnych i niedrogich, ale przysięgam na każdego boga gier, że te pałeczki sprawiają wrażenie tak samo solidnych, jak te w standardowym kontrolerze Xbox. To niesamowite rozwiązanie irytującego problemu.

Drążki i spusty również korzystają z „efektu Halla”, który jest fantazyjnym sposobem na wyeliminowanie dryfu drążka. Jak to działa? Patyki tak naprawdę niczego fizycznie nie dotykają – cały pomiar ruchu odbywa się za pomocą magnesów i czujników. Brak drażliwości = brak zużycia. No wiesz, geniuszu.

To są najważniejsze funkcje tego nowego kontrolera i są one znaczące. Nieco mniej imponująca jest funkcja „bezprzewodowa”, która wymaga podłączenia klucza sprzętowego do urządzenia Series S lub X. Nie jest to dokładnie to, na co liczyłem, gdy zobaczyłem słowo „bezprzewodowy”, ale nie jest to też zerwanie umowy . Po podłączeniu klucza sprzętowego funkcja bezprzewodowa jest tak samo szybka i responsywna jak zwykły kontroler Xbox, a połączenie nie stanowi problemu; Po prostu nie lubię, gdy coś zwisa z mojego Xboxa.

Szczerze mówiąc, dorastałem w epoce NES-a, więc na początku nie przywiązywałem wagi do przewodów. Do kontrolera dołączony jest naprawdę ładny 10-calowy pleciony przewód, więc po prostu zostawiłem go podłączonego do prądu. W moim przypadku to trochę wzruszenie ramionami, ale rozumiem, że to ja jestem tutaj dziwakiem. Do kontrolera dołączono także koncentrator ładujący, który jest fajny, ale nie jest specjalnie potrzebny osobie, która zostawia kontroler podłączony do prądu. Niemniej jednak działa dobrze i jest solidnie wykonany — jest to mały, solidny kawałek plastiku, który całkiem dobrze przylega do kontrolera podczas pracy. to się ładuje.

Sam kontroler świetnie leży w dłoni dzięki ładnym, nieklejącym się gumowym uchwytom i dyskretnie teksturowanym spustom. Rzeczywiście wydaje się nieco lżejszy niż jestem przyzwyczajony, ale nie na tyle, żeby sprawiał wrażenie wątłego; właściwie to miło mieć trochę mniej wagi. Nadal może wytrzymać przymus tak zwanego „chwytu samochodu wyścigowego”, który pojawia się, gdy przegrywam wyścigi i ściskam kontroler, jakbym próbował udusić wiewiórkę.

Dla kompletności wspomnę jeszcze o programowalnych przyciskach Wstecz, które dla mnie są po prostu przyciskami „uruchamiania” (absolutnie nie znoszę klikania przycisku L3, żeby uruchomić, dlatego od razu programuję któryś z przycisków Wstecz tą funkcją, gdy tylko Dostaję nowy kontroler. Ktokolwiek uważał, że konfiguracja przycisku L3 była dobrym pomysłem, zasługuje na solidnego, szybkiego kopa, a także nieco mniej szybkiego kopa dla każdego kolejnego programisty, który zgodził się z konwencją).

W rezultacie otrzymujesz świetny kontroler o fantazyjnym wyglądzie, wszystkie ulepszenia z ostatnich kilku lat, które stały się standardem, oraz kilka niezbędnych innowacji, które eliminują część kłopotów związanych z wysokiej klasy kontrolerami i wydłużają ich żywotność . Nie wiem jak wy, ale jeśli mam zamiar wydać ponad 130 dolarów na kontroler, chcę, żeby był trwały, a bezprzewodowy kontroler FUSION Pro z funkcją Lumectra z nawiązką pasuje do tego rachunku. Gorąco polecam.

* Produkt opisany w tym artykule został przesłany do nas przez dewelopera/firmę.

O autorze

Cześć. Nazywam się Eric Hauter i jestem tatą z mnóstwem dzieci. W nieistniejącym wolnym czasie lubię grać w różnorodne gry, w tym jRPG, gry strategiczne i akcji (z okazjonalnymi wypadami do czarnej dziury gier MMO). Intryguje mnie perspektywa gier w chmurze i często przeglądam różne platformy w chmurze w poszukiwaniu zabawnych i interesujących historii. Jako pierwszy zdecydowałem się na PSVR (dostarczono mi grę w dniu premiery) i od pierwszego dnia z przyjemnością wypróbowałem różnorodne gry, które wyszły na rynek. Od tego czasu do mojej kolekcji zestawów słuchawkowych dodałem Oculus Quest 2 i PS VR2. Intrygują mnie możliwości, jakie daje tryb wieloosobowy VR i wypróbowuję prawie każdą wydaną grę wieloosobową.

Moim pierwszym systemem był Commodore 64 i od tego czasu posiadam niezliczoną ilość systemów. Byłem menadżerem w sklepie z zabawkami przy wypuszczeniu PS1, PS2, N64 i Dreamcast, więc moja nostalgia za tą erą gier jest dość głęboka. Obecnie gram na Xbox Series X, Series S, PS5, PS VR2, Quest 3, Switch, Luna, GeForce Now (RIP Stadia) i super słodkim komputerze do gier zbudowanym przez Johna Yana. Chociaż skłaniam się ku produktom Sony, nie jestem przywiązany do żadnej marki i jestem całkowicie chętny do grania w gry na innych systemach.

Kiedy nie gram w gry ani nie kłócę się ze stadem dzieci, lubię oglądać horrory i wykonywać wszystkie inne dziwaczne zajęcia, jakich można się spodziewać. Jestem także współgospodarzem Chronologicznie Podcastgdzie recenzujemy w kolejności wszystkie filmy różnych twórców, które możesz znaleźć wszędzie tam, gdzie pobierasz swoje podcasty.

Śledź mnie na Twitterze @eric_hauter i sprawdź mój Kanał YouTube tutaj.

Zobacz profil