Recenzja El Shaddai: Ascension of the Metatron HD Remaster (Switch eShop)

Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Od Shaddai jest przedsięwzięciem artystycznym w tym samym duchu co Rozdzielczość lub Thatgamecompany Podróż, przyjmując normy gatunku akcji i wplatając je w awangardowy, wizualny tour de force. Każdy, kto zna niefortunne Clover Studio, spółkę zależną Capcom, która rozpoczęła w 2004 roku pracę nad GameCube, prawdopodobnie zetknął się z twórczością Sawaki Takeyasu; ciało, w tym Devil May Cry, Okami i Pęd grawitacyjny 2. W 2006 roku Shinji Mikami i Hideki Kamiya opuścili Clover, aby założyć Seeds Inc., która w wyniku fuzji w następnym roku przekształciła się w PlatinumGames, podczas gdy Takeyasu założył niezależne studio Crim.

El Shaddai: Początki Ascension of the Metatron tak naprawdę leżą po stronie ówczesnego szefa UTV Ignition Games, Vijaya Chadha. Chociaż Ignition było wydawcą mającym siedzibę w Hammersmith w Londynie, Chadha był fanem twórczości Takeyasu i świadomy jego odejścia z Clover podsunął mu pomysł na grę akcji opartą na apokryficznej powieści Księga Henocha, zawierający przypowieści o upadłych aniołach wypędzonych z nieba i „Tysiącletnim panowaniu Mesjasza”. To ciężki materiał i pięknie pomyślany przez zespół Takeyasu jako materiał na gry wideo.

Advertisement

El Shaddai: Ascension of the Metatron HD Remaster Remaster – zrzut ekranu 2 z 6
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Jednak kapryśna publiczność, niewzruszona jawnym kunsztem ani niekonwencjonalnymi motywami, oznaczała słabą sprzedaż gry wydanej na PS3/360/PC w 2011 roku. Z perspektywy czasu uważa się, że została ona haniebnie przeoczona i miejmy nadzieję, że wraz z pojawieniem się remasteru HD tak się nie stanie po raz drugi. El Shaddai, pod każdym względem, wydaje się odważnie wyjątkowy jak na grę akcji w stylu Devil May Cry. Metafizyczna karnawałowa przejażdżka niesamowitych widoków i dźwięków, od ponurej surowości po urzekająco abstrakcyjną, zawsze intrygującą dzięki ciągłej ewolucji.

Wcielasz się w Enocha, nieśmiertelnego pisarza wysłanego z niebios, aby odzyskać siedmiu upadłych aniołów. Aniołowie rozproszeni po piętrach świętej wieży są odpowiedzialni za stworzenie Nefilim (lub gigantów), którzy zagrażają światu. Bóg, świadomy zbliżającego się spustoszenia, grozi wielką powodzią, jeśli Enoch nie pokona Nefilim i nie zwróci upadłych aniołów. Oznacza to trójwymiarową grę walki, w której niczym Devil May Cry, umieszczona na szynach kamera rozszerza się, śledzi i kadruje akcję, podczas gdy ty rzucasz się na wrogów za pomocą akrobatycznych kombinacji strun i olśniewającej pirotechniki.

El Shaddai: Ascension of the Metatron HD Remaster Remaster – zrzut ekranu 3 z 6
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Pomimo starożytnego tekstu w swej istocie i wszechobecnego poczucia złych przeczuć, pozostaje on wysoce stylizowany w sposób, jaki znają tylko Japończycy. Postać Lucifel (witaj Jason Isaacs), który pełni rolę narratora i towarzysza Enocha, wygląda tak, jakby powinien rekrutować hostessy na ulicach Roppongi. Zamiast tego ma infolinię komórkową do Boga i regularnie informuje wielkiego człowieka o postępach Henocha. Jest trochę jak Al z Skok kwantowy, a jednocześnie wygląda jak odrzucony aktor z No More Heroes. Enoch również, mimo że jest olśniewającym blond wojownikiem, nosi dżinsy, które ujawniają się, gdy jego zbroja zostanie dostatecznie zdziesiątkowana.

Oczekuje się, że walka będzie kompetentna. Nie ma wyświetlaczy HUD, które zakłócają obraz gry, a mechanika jest zachęcająco prosta. Enoch może walczyć gołymi rękami, ale zdobycie broni to moment, w którym sprawy zmieniają kierunek. Wpraw przeciwnika w zawroty głowy, a będziesz mógł ukraść jego broń, naciskając przycisk „L”. Jeśli nadarzy się okazja, możesz chwycić trzy główne bronie: Łuk bliskiego zasięgu, Wichura dalekiego zasięgu i Zasłona, która zapewnia dodatkową ochronę. Częścią postępu jest zrozumienie i eksperymentowanie z różnymi kradzieżami broni; nie ma rękawic uniwersalnych i czasami trzeba brutalnie zmiażdżyć jednego konkretnego wroga, walcząc z kilkoma, aby ujarzmić wybraną broń.

Advertisement

El Shaddai: Ascension of the Metatron HD Remaster Remaster – zrzut ekranu 4 z 6
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Niektóre bronie są również słabsze w porównaniu z innymi, co dodaje mile widzianą warstwę strategii. Ataki są zarządzane za pomocą jednego przycisku, który zachowuje się inaczej po dotknięciu lub przytrzymaniu w celu naładowania; czy to na ziemi, czy w powietrzu; lub w różnych zakresach. Możesz blokować za pomocą przycisku „R”, karać pobliskich przeciwników, zmuszając ich do przełamania gardy, lub podcinać ich w górę, wykonując żonglerki powietrzne i specjalne ruchy przypominające koło Katarzyny. Uszkodzenia zadane zarówno Enochowi, jak i jego przeciwnikom, oznaczają utratę zbroi, stopniowo usuwając ich osłony. Jest to w dużej mierze metoda wizualnego sprzężenia zwrotnego charakterystyczna dla Ghouls n' Ghosts, pomijając wypryskiwane bokserki, a powrót do zdrowia po śmierci może nastąpić za pomocą szybkich naciśnięć przycisków.

Jeśli są jakieś niedociągnięcia, to prawdopodobnie w prostocie walki i powtarzalności. Nie żeby powtórzenia były szczególnie rzadkie w tego typu grach, ale w porównaniu do podobnych tytułów Castlevania panów cienia (2010) lub Bayonetta (2009), istnieje stosunkowo niewiele warstw i nie ma menu aktualizacji, w którym można by przeglądać w poszukiwaniu ruchów do ulepszenia. Zagorzały hack-and-slash, który chce czegoś na poziomie ostatniej świetnej oferty, może odkryć, że nie spełnia ona jego oczekiwań pod względem niuansów.

I to wszystko. El Shaddai bardziej polega na przekonywaniu gracza swoimi koncepcjami i pomysłowością programowania. Jako powód frustracji wskazano także trudności z platformowaniem gry, ale biorąc pod uwagę zdolność Enocha do szybowania i cień reflektora, który rzuca na powierzchnie, nie jest to problem krytyczny. Przyznajemy się do dziwnego przewrócenia gałki ocznej, gdy sztuczka izometryczna kończy się upadkiem i ponownym uruchomieniem – czasami więcej niż raz – ale z pewnością nie jest to zerwanie umowy.

Recenzja El Shaddai: Ascension of the Metatron HD Remaster — zrzut ekranu 5 z 6
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Chociaż same wysiłki artystyczne mogą nie wystarczyć, aby przekonać wszystkich, El Shaddai triumfuje w dostarczaniu doświadczenie. Czasami włączenie się w kolejną bitwę z kilkoma podstawowymi bytami sprawia wrażenie, jakby powstrzymywało sytuację, ale tylko dlatego, że zawsze desperacko pragniesz zobaczyć, jakie nowe sztuczki kryją się za rogiem. Nie da się przecenić artystycznej wizji Takeyasu i niesamowitego wysiłku włożonego w konstrukcję gry. Chociaż walka to przyjemny wzór ćwiczeń na refleks i palce, najważniejsza jest niesamowita podróż, która łączy wszystko w całość. Wspinanie się na ciemną wieżę poziom po poziomie to fascynująca podróż; jego zmieniające się ezoteryczne krajobrazy są po części gorączkowym snem, po części koszmarną biblijną przypowieścią.

Rozkwitom Takeyasu towarzyszy płynność gry, która pozwala na podwójne skakanie, bieganie i przedzieranie się przez zjawiskowe krajobrazy z niewyraźnymi horyzontami, po niebiesko-onyksowych ścieżkach nad rozległymi, plemiennymi miastami. Czasami przełącza się na płaszczyznę 2D z boku, podczas której możesz skakać po gigantycznych falach lub na tle niesamowitych witraży. Ten ciągły wynalazek to prawdziwy spektakl, przenoszący się z podziemnych krain i pływających podprzestrzeni do gigantycznych, wyrazistych, futurystycznych krajobrazów miejskich, w których Enoch zostaje wrzucony w pełnowymiarowy pościg motocyklowy, unikając rakiet, przyspieszając po rampach i unikając kul ognia.

Advertisement

El Shaddai: Ascension of the Metatron HD Remaster Remaster – zrzut ekranu 6 z 6
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Będąc remasterem HD, jest to właściwie jedna z najlepiej wyglądających gier, jakie widzieliśmy na Switchu poza Zeldą: Tears of the Kingdom, i niesamowicie dobrze zoptymalizowana. Nie zawsze utrzymuje 60 klatek na sekundę, ale spadki są w najlepszym razie ulotne.

Wniosek

El Shaddai wydaje się naprawdę bardziej kreatywne i interesujące niż wiele tytułów, które dziś uważałby za towarzyszów łóżka. Dzieli miejsce z takimi jak I CO, Nigdyoraz Panzer Dragoon w swoim tajemniczym projekcie i symbolice inspirowanej historią. W innych miejscach czerpie inspiracje od Rez Okamiego i Mizuguchiego ze względu na swoje abstrakcyjne, kwaskowe piękno. Prawdą jest, że walka może stać się rutynowa, platformówka czasami frustrująca, a niektóre spotkania z bossami wyglądają nieco tak samo, ale przebiega płynnie i pewnie na 11 zdumiewających wizualnie etapach. El Shaddai to przede wszystkim gra chwil, i to wielu. Jest to z pewnością jeden z najbardziej intrygujących tytułów z gatunku przygodowych gier akcji i hack-and-slash i tym razem zasługuje na uwagę, jakiej nie udało jej się osiągnąć w swoim oryginalnym wydaniu.

Advertisement