Recenzja Braid, Anniversary Edition (PS5): Time Sink

Uruchomienie Braid, Anniversary Edition było, ośmielę się to powiedzieć, trochę jak cofnięcie się w czasie. Początkowe momenty – od migoczącego, ognistego logo po złowieszczy utwór otwierający – natychmiast przeniosły mnie z powrotem do roku 2008. Nostalgia może być silnym narkotykiem, ale także otrzeźwiającym. Kiedy przelatywałem przez początkowe poziomy gry na autopilocie (efekt uboczny przejścia oryginału kilkanaście razy), zacząłem zdawać sobie sprawę, ile czasu minęło, odkąd Braid odcisnął swoje piętno na świecie. Choć w tym momencie może to być standardowa procedura operacyjna, Braid była jedną z pierwszych gier, które pokazały wykonalność niezależnych, cyfrowych projektów niezależnych, zapoczątkowując falę nowych klasyków, takich jak Bastion i Super Meat Boy.

Podobnie jak oryginał zmusił nas do ponownego przemyślenia podstaw dystrybucji i zakresu projektu, Braid, Anniversary Edition próbuje zrobić to samo z tym, czego oczekujemy od remasterów i ponownych wydań. Chociaż powszechne stało się wybieranie ostatniej gry, wybieranie ustawień graficznych, dodawanie „nowej” zawartości odzyskanej z montażowni i pobieranie za to pełnej ceny, Braid, Anniversary Edition nie zadowala się zwykłym ponownym przerobieniem gry podstawy. W rzeczywistości może to być jedno z najpełniejszych wznowień, jakie widzieliśmy od lat — więcej o tym za chwilę.

Advertisement

Dla tych, którzy nie znają oryginału, małe przypomnienie. Braid to swego rodzaju platformówka z łamigłówkami, jednak w zależności od tego, kogo spytasz, próba zmieszczenia jej w jednym pudełku jest trochę głupim posunięciem. Kiedy grałem w tę grę po raz pierwszy, gdy byłem nastolatkiem i nie zagłębiałem się w świat mediów i twórców gier, określiłbym ją jako zgrabną, małą grę niezależną, która łączy tradycyjną platformówkę z manipulacją czasem. Ponad 15 lat później mógłbym prawdopodobnie godzinami zajmować się poezją, ale podsumowałbym to jako genialną dekonstrukcję Super Mario Bros., która przede wszystkim szanuje czas i inteligencję gracza.

Dochodzi jeszcze kwestia „historii” gry (choć używam tego określenia dość luźno). Pobieżna wyszukiwarka Google przyniesie niezliczone eseje i krytyczne uwagi na temat „znaczenia” i „metafor” Braida i szczerze mówiąc, wiele z tych analiz rzeczywiście ma rację. Nie będę się zagłębiał w to, czym jest dla mnie Braid, głównie dlatego, że jest to jedna z tych gier, które dla każdego będą oznaczać coś innego. Dla mnie jest to refleksja nad cyklicznym charakterem wyborów, których dokonujemy, konsekwencjami tych wyborów oraz tym, jak nasze żale i (często wypaczone) wspomnienia kształtują nasze przyszłe wybory. Z drugiej strony niektórzy luminarze kultury, jak na przykład czcigodny Soulja Boy, zupełnie inaczej interpretują ponadczasowy klasyk twórcy Jonathana Blowa.

Niezależnie od tego, co Braid może dla Ciebie oznaczać (lub co oznacza), moja rekomendacja jest prosta: jeśli jeszcze nie spróbowałeś, Braid w wersji Anniversary Edition będzie dla Ciebie najlepszą bazą wypadową. które już rozpoczęły własną podróż polegającą na zaginaniu czasu i ratowaniu księżniczek, nadal gorąco polecam wypróbowanie tej gry, ale z zupełnie innych powodów.

Ogromny skok rozdzielczości, nowe efekty środowiskowe i animacje, a także zremiksowany dźwięk to dla większości wystarczający powód, aby wydać pieniądze na remaster, ale Braid, Anniversary Edition idzie jeszcze dalej. Po próbie wepchnięcia komentarzy do istniejących poziomów gry, Blow poszedł w zupełnie przeciwnym kierunku, dodając około 40 zupełnie nowych poziomów, które zostały zaprojektowane w połączeniu ze szczegółowym komentarzem zza kulis, który on i jego zespół chcieli dodać .

Advertisement

Te nowe pakiety są dostępne od samego początku i trudno przecenić dogłębność spostrzeżeń programistów. Podczas gdy niektóre są stosunkowo proste i rzucają światło na pochodzenie gry i jej mechanikę, inne przyjmują formę głębokiego technicznego zanurzenia się, zagłębiania się w kompresję i rozpakowywanie bitmap, fizykę i matematykę rządzącą zasadami i systemami gry, i tak dalej. więcej.

Trzeba przyznać, że niektóre z tych tematów nie będą tak łatwo przyswajalne dla wszystkich graczy, ale kilkanaście godzin komentarzy deweloperów do przekopania jest warte ceny wstępu, a rozgrywka zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę na poziomie odzwierciedlającym komentarz, którego aktywnie słuchasz. Trzeba przyznać, że sposób, w jaki wszystko jest zorganizowane i podzielone, może być nieco mylący w nawigacji, a uproszczona lista kontrolna znacznie ułatwiłaby upewnienie się, że niczego nie przegapisz.

Pomijając ten drobny problem, najbardziej dzielącą rzeczą w Braid Anniversary Edition może być to, jak niewiele zmieniło się w pakiecie podstawowym. Oprócz wizualnego liftingu, podstawowa mechanika i rozgrywka są takie same jak w 2008 roku i to mniej więcej decyduje, dla kogo jest ten remaster. Jest mało prawdopodobne, aby ci, których zniechęciła ściśle liniowa progresja Braida i bezkompromisowe łamigłówki, przez te wszystkie lata zmienili zdanie. Dla długoletnich fanów lub tych, którzy jeszcze nie zetknęli się z tym ponadczasowym klasykiem, Braid, Anniversary Edition to pozycja obowiązkowa.

  • Niesamowicie satysfakcjonujące łamigłówki, które sprawiają wrażenie odpowiednio trudnych

  • Pięknie narysowana grafika i sugestywna ścieżka dźwiękowa otrzymały nową warstwę farby

  • Wypełniony po brzegi nową zawartością

  • Bezkompromisowe i zdecydowanie liniowe poziomy mogą niektórych graczy zaskoczyć

  • Nawigacja po komentarzach programistów może być nieco trudna


Ujawnienie: Egzemplarz recenzyjny dostarczyła firma Thekla.

Advertisement