Przeciw: Przegląd operacji Galuga | Szósta Oś

Contra przeżywała trudne chwile w ciągu ostatnich kilku lat. Seria, niegdyś okrzyknięta najlepszą ze wszystkich run 'n’ guns, zaczęła się rozpadać w latach dziewięćdziesiątych i osiągnęła dno wraz z krytycznie ocenioną grą Contra: Rogue Corps w 2019 roku. Teraz w bezpiecznych rękach mistrzów side-scrollera czy w WayForward Contra: Operation Galuga może odzyskać rzeszę niegdyś uwielbianych fanów tej zniszczonej serii?

Zagraj tylko w kilka pierwszych poziomów Contra: Operation Galuga, a wybaczy ci to, że pomyślałeś, że to najbardziej fantastyczna Contra wszechczasów. Szalenie absurdalna fabuła i cudownie tandetne głosy stanowią słabo zawoalowaną wymówkę, aby biegać umięśnionym awatarem od lewej do prawej – a czasami od prawej do lewej, z dołu do góry i z góry na dół – wysadzając wszystko na swojej drodze. Grafika jest solidna i odpowiednio kreskówkowa, a broń jest uroczo przesadzona. W tym samym czasie rzesze popleczników umierają ze stylem, a wypełniający ekran bossowie przypominają sobie najwspanialsze potwory końca poziomu z przeszłości Contry.

Gra w Acton działa płynnie, sterowanie szybko reaguje, a co jeszcze lepsze, dostępne są liczne opcje lokalnego trybu wieloosobowego. W całym trybie fabularnym można grać ze znajomym, natomiast w trybie zręcznościowym maksymalnie czterem znajomym można grać w harmonii. Jeśli pierwszy poziom jest zabawny, drugi jest jeszcze lepszy, umieszczając graczy na błyskawicznych motocyklach odrzutowych, latając po złowrogiej fabryce, rozpylając lasery, płomienie i naprowadzające rakiety, gdziekolwiek się pojawią.

Poziom trudności, jak można się spodziewać po tym gatunku, jest trudny jak skała. Wrogowie nadchodzą gęsto i szybko, a ekran wkrótce wypełnia się kulami. Każda postać w składzie, który wykracza daleko poza niezłomnych serialowych Billa Rizera i Lance’a Beana, ma unik, który pomaga uniknąć roju kul. Niestety, pomimo dostosowywalnych elementów sterujących, możliwość uniku nigdy nie wydawała się dostępna zarówno podczas biegu, jak i celowania. W związku z tym, mimo że doskok ma swoje zamierzone zastosowania, przez większość rozgrywki polegałem na poręcznym podwójnym skoku.

Bardziej skuteczną taktyką łagodzenia nieodłącznych trudności związanych z gatunkiem run 'n’ gun jest proste, ale skuteczne wprowadzenie paska zdrowia, choć nie martw się, jeśli jesteś żarłokiem za karę, możesz zdecydować się na oldschoolową grę natychmiastową zamiast tego śmierć w wyniku kontaktu z wrogiem lub kulą. Innym ważnym dodatkiem jest funkcja overdrive, która pozwala broni uwolnić swoją specjalną moc z imponującym efektem, chociaż broń zostaje w tym procesie zniszczona. To niezła mechanika, która dodaje dodatkowe ryzyko i nagrodę do postępowania.

https://www.thesixthaxis.com/wp-content/uploads/2024/03/Contra-Operation-Galuga-Hero500.jpg

Niestety jakość gry spada, a na późniejszych poziomach spada. WayForward rzuca tak wiele pomysłów na scenę, ale niewiele z nich się udaje, co powoduje dezorientujący bałagan. Niektóre sekcje są przepełnione pułapkami zagłuszającymi tempo, a pośpiech nie robi nic innego, jak tylko zwiększa frustrację. Niespodziewanie łatwo jest się zgubić na niektórych poziomach, od góry do dołu; gra sprawia, że ​​jest całkowicie tajemnicze, gdzie gracz powinien się udać dalej. B

kości również stają się uciążliwe, ponieważ nie jest jasne, która część ich formy zrani gracza w przypadku kontaktu, ani gdzie gracz powinien je wysadzić, aby spowodować obrażenia. Tymczasem poziom, w którym gracz musi kontrolować swojego awatara poprzez odbicie dużego zielonego kryształu, jest sadomasochistycznym obowiązkiem. Jest mało prawdopodobne, aby mecz rozpoczął się tak mocno i tak zacięcie, a ostatecznie rozpadł się w pobłażliwy bałagan. Jednak w jakiś sposób Contra: Operation Galuga sobie z tym radzi.

Advertisement