Planeta Lany (PS5)

Advertisement

przez
Lee Więcej
opublikowano 39 minut temu / 133 wyświetleń

Wyobrażać sobie Szaleni Mężczyźni Don Draper wpada do Twojego biura z taką propozycją: platformówka Playdead spotyka się ze Studio Ghibli. Jak przeszliśmy tak długo, zanim tak genialne posunięcie doszło do skutku? Na szczęście dla nas stało się to po tym, jak współreżyser/projektant Adam Stjärnljus umieścił na ścianie prosty rysunek inspirowany Ghibli i zadał w zasadzie to samo pytanie. Godna pochwały chęć realizacji tego obrazu zaowocowała tym, że on i jego żona, Maria Brunsson, założyli Wishfully Studios. Wynik? Jak na debiutancki występ, naprawdę robi wrażenie Planeta Lany zajmują tak wysoką pozycję wśród innych platformówek „ja też” w tym typie.

Według imiennika tytułu, pierwszymi słowami, które słyszy nasz młody bohater, są: „Wow!” Naturalnie odpowiada „Eeeee-lo!” Na początku jest to mały gag pomiędzy dwiema zabawnymi siostrami i są to jedyne słowa, jakie można pojąć w tym obcym dialekcie. Podobnie jak w przypadku innych minimalistycznych platformówek, większość charakterystyki Lany jest ukazana poprzez świat i jej interakcje. Bieganie, kucanie i od czasu do czasu potykanie się w ich nadmorskiej wiosce ujawnia drobną posturę i brak doświadczenia Lany w porównaniu do jej starszej siostry, a jednocześnie ustanawia podstawy rozgrywki. Przez pewien czas jej ludzkie ograniczenia i ciągłe zabawy w pogoń z siostrą są słodkie z nutą melancholii. Jednak pogoń Lany zmienia się z nieszkodliwej zabawy w pojedynczy cel, gdy roboty atakują i kradną Ilo na jej oczach.


Dotarcie do incydentu podżegającego również nie zajmuje dużo czasu; w rzeczywistości jego zwięzłość skutecznie oddaje rodzaj tonalnego uderzenia kręgosłupa szyjnego, gdy armia najeźdźców zaczyna atakować każdego humanoida w zasięgu wzroku. Mieć tak krótką chwilę wytchnienia ze swoją społecznością – zarówno pracującymi dorosłymi, jak i bawiącymi się dziećmi – w stanie błogości, a następnie pośpiesznie powracać do ich przeszywających krzyków, gdy są wpychani do klatek latających robotycznych czworonogów, podkreśla technologiczną dominację tego wroga, szybkość i wrogość. Dlatego nawet pierwsza obserwacja „małego” pająkopodobnego automatu z jego przenikliwym szczekaniem jest tak niepokojąca. Kiedy już miniesz nieziemską estetykę i dźwięk, wpadniesz w oczekiwaną rutynę śledztwa obok stożka wizyjnego w środowisku 2,5D.

Advertisement

Dla tych, z którymi ćwiczyłeś Wewnątrz, Stelai nie tylko, te elementy rozgrywki będą znajome. Poruszanie się obok bestii i maszyn zazwyczaj wiąże się z ukrywaniem się w dogodnie rozmieszczonych krzakach lub na innej wysokości niż ich pole widzenia na płaszczyźnie 2D. Drugi „półwymiar” jest brany pod uwagę, gdy elementy tła, takie jak liny, drabiny itp., wychodzą na pierwszy plan po naciśnięciu drążka sterującego i złapaniu ich. Nawet przy użyciu podstawowych szablonów do przenoszenia pudełek i pociągania za dźwignię jest to jednak zniechęcająca podróż wbrew przeciwnościom losu; na szczęście Lana nie lata samotnie.

Niedługo po wyjściu z domu Lana spotyka małą hybrydę kota i myszy o imieniu Mui (wymawiane „miau”). Zasadniczo służą one jako Yin i Yang w projekcie gry: jest w stanie popychać duże pudła i pływać, podczas gdy Mui skacze na imponującą wysokość, aby powalić huśtawkowe liny. To jednak nie koniec. W miarę postępów w grze Lana natrafia na ciekawe gadżety, które nieustannie budują swoją zależność od siebie. To rodzaj niezbędnego półśrodka, który na to pozwala Planeta aby wydobyć pewne niuanse, które skłaniają do myślenia poza co potrafi główny bohater. Czasem przetestują Twoje myślenie przestrzenne, a czasem instynkt ochronny – szczególnie, gdy użyjesz tego uroczego towarzysza jako przynęty.


Te silniejsze, wieloetapowe łamigłówki nie są niestety wystarczająco spójne. Dla każdego, który wykorzystuje częstotliwości audio – podobne w naturze Somerville’a najlepsze zakończenie, tylko mniej nieprzejrzyste w wykonaniu – lub sterowanie małym robotem, są dwa lub trzy powtórzenia, jak polecenie Mui, aby podskoczył i zrzucił linę. Chociaż nie jestem zasadniczo przeciwny dopełnianiu w niektórych sytuacjach – w końcu może to być dobry sposób na ochłodzenie się po trudnej łamigłówki lub intensywnym stałym fragmencie – istnieją pewne granice. A ponieważ głównym założeniem projektu jest bezpieczeństwo i znajomość, wyściółka staje się bardziej zauważalna.

Advertisement

Zdecydowana większość czasu gry skupia się na rozwiązywaniu zagadek, ale niektóre intensywne sekwencje opierają się na szybkich wydarzeniach. Choć rozumiem motywację stojącą za tymi rzadkimi momentami, zwłaszcza dzięki niesamowitym zdjęciom podczas tej wielkiej pustynnej sceny, gdzie kamera staje się bardziej aktywna podczas pościgu Lany, nadal nie mogę się doczekać, jak irytujące wydaje się to wykonanie. Nawet pomijając fakt, że uważasz, że szybkie zdarzenia są całkowicie przestarzałe (nie zgadzam się), należy je traktować bardziej jak rzadkie oczekiwanie, a nie 8t-włączenie tutaj. To dość wymowne – i denerwujące – że jest to jedyna mechanika rozgrywki, którą można włączać i wyłączać, a przypomnienia o rozpieszczaniu samouczków są (obecnie) niezmienione.

Nawet przy tych sporych skargach przynajmniej Wishfully robi silniejszy mechaniczny plusk niż większość naśladowców Playdead. Silna więź między Laną i Mui jest organiczna w sposób, który wpływa również na szerszą narrację. Nawet mniejsze szczegóły, takie jak animacje śmierci, kontekstualizują rzeczywiste i bezpośrednie zagrożenie stwarzane przez tych wrogów. To dziwny punkt, o którym wspomniałem już wcześniej, jak gdyby stany niepowodzeń dzieci przemawiały za jakąś niezmienną jakością, ale twierdzę, że należy przedstawić rozbieżność między Laną lub Mui porażonymi prądem przez robota a udawanym ugryzieniem przez bezrogiego nosorożca/byka. Każdy robot wydaje się naprawdę bardziej przerażający ze względu na to, jak bezwzględny i skuteczny wydaje się w tych stanach niepowodzenia.


Pomijając animacje, prezentacje Wishfully naprawdę rozświetlają ten piękny świat. Chwalenie się tą malarską estetyką jest praktycznie odruchem i nie przestanie tak być, jeśli artyści będą nadal pokazywać takie rezultaty. Poza ręcznie malowanym wrażeniem żywej zieleni, puszystych chmur i nie tylko, pierwszy plan i tło są żywe, co nadaje tym poziomom 2D poczucie skali. Działa to zarówno w przypadku scen przyjemnych, jak i złowieszczych. Jeden z Planety Najbardziej zapadającym w pamięć widokami jest widok głównego celu – miniaturowej Gwiazdy Śmierci z okiem LED – unoszącej się w oddali i powtarzającej dudniący rytm. Połącz wizualną inspirację Studia Ghibli z twórczością Takeshiego Furukawy (Ostatni Strażnik) praca orkiestrowa, a otrzymasz konsekwentną ucztę dla oczu i uszu.

Advertisement

Marka Studio Ghibli nie ogranicza się tylko do tonu wizualnego czy uroczych zwierzątek, ale także do odkrywania naszego związku z naturą. Chociaż tak naprawdę to tylko ogólne pociągnięcia, jest coś istotnego w tym, jak wiele jest przekazywanych za pomocą tego niezrozumiałego dialektu. Jak wspomniano wcześniej, jedyne, co znasz konkretnie, to kilka imion. Niezależnie od tego, czy rozmawiasz krótko z Ilo, Mui czy kimś innym, aby uchwycić ogólny pomysł, wiele zależy od tonu aktora głosowego i wyrazu emocji postaci. Poza dynamiką osobistą, w krajobrazie rozmieszczone są znaki dawnych cywilizacji w postaci obrazów i hieroglifów, które łączą się z pewnymi zagadkami. Planeta można ukończyć na jednym posiedzeniu (4-godzinny cykl bez ukończenia), ale sposób, w jaki opowiadanie historii o środowisku jest tak fachowo powiązane z rozwojem Lany, tworzy solidną opowieść.


Co sprawia, że Planeta Lany jedną z lepszych historii sukcesu jest to, jak naśladuje, nie zapominając o włączeniu własnej osobowości. To połączenie platformówki Playdead ze Studiem Ghibli i na tym się nie poprzestanie. To, co na pozór jest zdeterminowaną misją ratunkową, przeradza się w ogólnoplanetarną wyprawę, zwięźle łączącą historię obcego świata z bohaterską podróżą Lany, mającą na celu zbadanie naszego obecnie niezgodnego związku z naturą. Chociaż – niestety – lepsze atuty w prezentacji i tematyce nie są tak widoczne w projekcie gry, przynajmniej istnieją pewne niuanse jakościowe w tej formule. Te półśrodki rzeczywiście pokazują, że Wishfully zbyt często wycofuje się w bezpieczne miejsce, ale sukcesy zebrane w innych miejscach wciąż stanowią imponujący debiut, w który z pewnością warto zagrać.


Z zawodu wykonawca i pisarz z hobby. Wstrętna krytyka Lee znalazła sposób na zaprezentowanie go na kilku stronach z grami: N4G, VGChartz, Gaming Nexus, DarkStation i TechRaptor! Zaczął grać w połowie lat 90-tych i miał zaszczyt grać w wiele gier na wielu platformach. Ostrzeżenie czytelnika: każde kliknięcie jego artykułów tylko zwiększa jego ego do rozmiarów Teksasu. Postępuj ostrożnie.

Advertisement

Niniejsza recenzja powstała w oparciu o cyfrową kopię Planet of Lana na PS5 udostępnioną przez wydawcę.

Więcej informacji na temat naszej metodologii recenzji można znaleźć tutaj

Więcej artykułów

Advertisement