Lakers przegrywają jedenasty mecz z rzędu przeciwko „twardej” drużynie z Denver

Lakers byli w desperackim scenariuszu trzeciego meczu, próbując uniknąć spadku do 0-3. Ich misja byłaby prosta: zdobyć przewagę i ją utrzymać.

Po serii 8:0 na początku meczu, zakończonej wsadem LeBrona Jamesa, energia na Crypto.com Arena była elektryzująca. Pod koniec pierwszej kwarty ponownie prowadzili dwucyfrowo, mając 10 punktów przewagi.

Advertisement

Ich występy ofensywne zostałyby osłabione przez Aarona Gordona, który grał fizycznie w środku, zbierając ofensywne zbiórki i dokonując podstawowych cięć. Do przerwy udało mu się utrzymać Denver blisko wyniku, tracąc tylko cztery bramki.

Gdy rozpoczęła się trzecia kwarta, sytuacja powtórzyła się w przypadku Lakers. Złe posiadanie piłki w ofensywie skutkuje punktacją dla Nuggets po drugiej stronie boiska. Ich seria 9-0 została zwieńczona opatentowanym przez Michaela Portera Jr. trzy.

Wydawało się, że za zawodnikami Lakers nie ma już życia. Gdy Nuggets dokręcili śrubę w obronie, mecz był właściwie zakończony.

Seria 21-8 dała Nuggetsom 8-punktowe prowadzenie na koniec trzeciego klatki. Czwarta kwarta nie przyniosła żadnego światła dla Lake Show. Michael Porter Jr. wyszedł z boiska 5-5, a Lakers nie mieli odpowiedzi, przegrywając 112-105.

Advertisement

Połączenie nieobecności D'Angelo Russella, braku gry na ławce rezerwowych i braku przywództwa w dalszym ciągu utrudnia drużynie Laker.

Nuggets mogą być po prostu lepszą drużyną, zarówno ze swoimi gwiazdami, jak i głównymi graczami. Prowadzeni przez głównego trenera Mike'a Malone'a.

Lakers znajdują się na drugim końcu drążka, a główny trener nie wprowadza zmian w składzie, gdy zajdzie taka potrzeba, zatrzymując Ruiego Hachimurę na pozycji Nikoli Jokicia i nie pozwalając im usiąść na ławce rezerwowych. Jaxson Hayes zagrał dla Lakers 0 minut, co jest absolutną zagadką, biorąc pod uwagę wielkość Nuggets.

Gordon zdobył 29 punktów, a wszystkie jego celne rzuty pochodziły zza pola karnego, a biorąc pod uwagę jego dominację na początku meczu, pozostaje poważnym pytaniem, dlaczego Lakers nie zwiększyli swojej obecności w meczu lub nie dokonali zmiany w defensywie .

Advertisement

Fioletowi i Złoci przegrywają teraz w tej serii 0-3 i trudno przewidzieć, dokąd pójdą dalej. Mając na horyzoncie czwarty mecz, będą szukać pocieszenia w sobotni wieczór.

Lakers przegrali już jedenasty mecz z Denver z rzędu. Bardziej wyczerpujące jest to, że Los Angeles miało dwucyfrową przewagę w sześciu z tych meczów oraz przewagę do przerwy w trzech ostatnich meczach.

Lakers mają -42 punkty w drugiej połowie tej serii, co jest niewytłumaczalną statystyką, biorąc pod uwagę, do czego zdolni są Lakers, gdy strzelają na wszystkie cylindry.

Darvinowi Hamowi zabrakło słów po porażce w trzecim meczu. „To liga, która decyduje o zwycięstwie. To trudne, musimy utrzymać tablicę wyników w ruchu”. Po raz kolejny „trudny” to jedyne wyjaśnienie, jakie Ham ma na niepowstrzymaną passę Denver.

Brak analizy staje się widoczny po tych trudnych porażkach, podczas których Lakers nadal załamują się w drugiej połowie.

LeBron miał podobne uwagi, wyjaśniając swoje nieszczęścia w drugiej połowie. „W pierwszej połowie wykazaliśmy się dużą energią, przyznaliśmy kredyt tam, gdzie się należy, a oni oddawali mocny strzał, po mocnym strzale, po mocnym strzale”.

Dodał, co czyni je tak „wytrzymałymi”. „Ta drużyna jest dobrze wyposażona i dobrze przygotowana, dobrze trenowana, nie ma słabych punktów w ofensywie”.

Denver może po prostu mieć numer Lakersów, a według głównego trenera Darvina Hama i supergwiazdy LeBrona Jamesa umiejętność utrudniania życia Lakersom jest ich mocną stroną.

Lakers będą musieli dokonać niemożliwego wyczynu, aby wrócić z dołka 0-3. Zadanie, jakiego jeszcze w historii NBA nie wykonano.

Bądź na bieżąco, aby otrzymywać więcej wiadomości i aktualizacji dotyczących Lakers. Koniecznie sprawdź także więcej treści Game Haus z przełomowymi wiadomościami ze świata zawodowego i e-sportu.

Advertisement

Advertisement