Przez ostatni tydzień graliśmy w The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom dość regularnie i można śmiało powiedzieć, że bardzo nam się to podoba. Jasne, liczbę klatek na sekundę można poprawić (nie żeby wszystkim to przeszkadzało), a blokowanie może być nieco kłopotliwe, ale ogólnie rzecz biorąc, jest to naprawdę dobry czas i świetny powrót do gry Zelda z góry na dół.
Jest jednak jeden problem, z którym wielokrotnie się spotykamy. Jeden cierń wśród róż, który sprawia, że każda wyprawa wydaje się bardziej przykrym obowiązkiem, niż w rzeczywistości powinna. Mówimy o tym cholernym menu wyboru Echo.
Znasz tego jednego. Kiedykolwiek chcesz wybrać Echo Inny niż ten, który aktualnie trzymasz (zwykle łóżko, nie będziemy kłamać), musisz przytrzymać krzyżak i przewijać pojedynczą linię opcji, aż znajdziesz to, czego szukasz.
Na początek nie jest tak źle. Mając tylko garść Echa na swoim koncie, wybór jest prosty i błyskawicznie wybierzesz Stół, Włócznię Moblina lub Pot. Ale w miarę jak opcje się kumulują (a kumulują się), rośnie także ból związany ze znalezieniem tego, czego szukasz.
Dostępnych jest kilka opcji filtrów — Ostatnio używane, Najczęściej używane, Ostatnio używane, Koszt i Typ — które pomagają zawęzić wyszukiwanie, ale nawet po wybraniu właściwej kolejności nadal okazuje się, że natknięcie się na nie zwykle zajmuje zbyt dużo czasu Echo, którego szukaliśmy.
Jest to oczywiście nawiązanie do Tears of the Kingdom, gry, w której zastosowano niemal identyczny system wyboru przedmiotów Fuse, ale w Echoes of Wisdom wszystko to wydaje się nieco bardziej uciążliwe.
Choć nie jest to idealne rozwiązanie, w TOTK można było przejść długie odcinki bez otwierania menu wyboru, normalnie grając. Jednak w Echoes of Wisdom nie ma takiej opcji. Łamigłówki, walka, a nawet nawigacja opierają się na systemie przywoływania i chociaż zakładka „Najczęściej używana” jest wystarczająco przydatna, gdy jesteś poza domem, to zwykle tylko kwestia czasu, zanim gorączkowo przewijamy, aby znaleźć tego jednego potwora, którego złapaliśmy cztery godziny temu i jeszcze nie miałem okazji skorzystać.
Bardziej frustrujące jest to, że możemy wymyślić kilka różnych sposobów ulepszenia menu wyboru. Najprostszym podejściem, jakie przychodzi na myśl, jest kilka kolejnych linii menu. Ten ekran jest wystarczająco duży, aby zmieścić na nim kilka dodatkowych opcji, a możliwość ominięcia 10 bezużytecznych elementów prostym ruchem w dół z pewnością sprawi, że wszystko będzie trochę szybsze.
Co powiesz na dodatkową zakładkę „Ulubione”, w której możesz wybrać kilka ech, które pojawią się w osobnym wierszu? Moglibyśmy nawet poszaleć i zagiąć tę linię w okrąg na wzór Animal Crossing: wybór narzędzi New Horizons. Dzięki temu masz wszystkie narzędzia potrzebne w wybranej lokalizacji (powiedzmy w lochu) i nie musisz przewijać rzędów garnków, aby się do nich dostać.
Być może niektóre grupy elementów można przypisać do konkretnych przycisków, dzięki czemu można będzie przełączać się między bieżącymi przyciskami w locie. Lub osobne ulepszenie mogłoby pozwolić nam wybrać domyślne opcje walki, eksploracji i łamigłówek, podobnie jak w przypadku automatycznego budowania TOTK. Nie twierdzimy, że te pomysły są na wagę złota; po prostu zwracamy uwagę, że jednoliniowe menu wyboru szybko wydaje się nieodpowiednie — szczególnie gdy opcje Echo zaczynają rozprzestrzeniać się na setki.
Ale co myślisz? Czy rozwiązałbyś problem z menu Echoes of Wisdom za pomocą któregoś z naszych rozwiązań, czy masz własne? Być może wcale Ci to nie przeszkadza, a my jesteśmy po prostu wybredni! Możesz podzielić się z nami swoimi przemyśleniami w poniższej ankiecie.
Jakieś inne pomysły? Koniecznie daj nam znać w komentarzach.