Tencent, gigantyczny chiński konglomerat technologii i gier, został umieszczony na czarnej liście Departamentu Obrony USA.
Umieszczenie na czarnej liście nie nakłada sankcji ani nie powstrzymuje firm od prowadzenia działalności w USA, ale ma na celu zniechęcenie innych firm do prowadzenia interesów z podmiotami umieszczonymi na czarnej liście.
Czarna lista została utworzona na mocy zarządzenia ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa z 2020 r., które uniemożliwiało firmom w USA inwestowanie w firmy powiązane z chińską armią. Podobno o to oskarża się Tencent.
Przedstawiciel Tencent, Danny Marti, złożył oświadczenie Krawędźmówiąc: „W przeciwieństwie do sankcji i kontroli eksportu, to umieszczenie na liście nie ma wpływu na naszą działalność. Niemniej jednak będziemy współpracować z Departamentem Obrony, aby rozwiązać wszelkie nieporozumienia”.
Ponownie nie można niedoceniać tego, jak ogromny jest podmiot Tencent. Jeśli chodzi o znaczenie dla PlayStation, jest ona w całości właścicielem wielu deweloperów, takich jak Grinding Gear Games Path of Exile 2 i Sumo Group — spółka matka Sumo Digital.
Co najważniejsze, Tencent jest właścicielem Riot Games, firmy z siedzibą w Los Angeles, która stoi za League of Legends i jej tytułami pobocznymi – z których wiele pojawiło się na konsolach PlayStation w ciągu ostatnich kilku lat.
Poza tymi przykładami Tencent ma większościowe udziały w różnych europejskich deweloperach, takich jak Techland (Dying Light) i Fatshark (Warhammer 40,000: Darktide).
Ma także spore udziały w Don't Nod (oryginał Life is Strange, Banishers: Ghosts of New Eden), Shift Up (Stellar Blade), Epic Games (Fortnite), Bloober Team (Silent Hill 2), FromSoftware (Elden Ring ), Remedy Entertainment (Alan Wake, Control) i nie tylko.
Ostatnio o Tencent zrobiło się głośno w związku z jego udziałami w wieloletnim francuskim wydawcy Ubisoft. Pojawiły się doniesienia, że chińska korporacja prowadzi rozmowy w sprawie wykupienia Ubisoftu.