Electronic Arts naprawdę strzela sobie w stopę swoim podejściem do sztucznej inteligencji

Korzystanie ze sztucznej inteligencji ma swoje zalety, ale firmy prawdopodobnie nie powinny narzucać jej tak bardzo, zwłaszcza że jest to kwestia tak kontrowersyjna.

Wygląda na to, że Electronic Arts ma talent do wzbudzania kontrowersji. Zwłaszcza dyrektor generalny firmy, Andrew Wilson, wywołał burzliwą dyskusję na konferencji Morgan Stanley Technology, Media & Telecom Conference.

Advertisement

Wilson podkreślił, jak EA „głęboko wykorzystuje” generatywną sztuczną inteligencję, aby zrewolucjonizować tworzenie gier, obiecując 30% wzrost wydajności. Zachwala to jako krok w kierunku ograniczenia dużej ilości czasu i zasobów wymaganych obecnie do produkcji nowoczesnych gier AAA, a Wilson sugeruje, że zadania takie jak tworzenie modeli stadionów 3D można przyspieszyć z sześciu miesięcy do potencjalnie zaledwie sześciu dni. Ale to nie wszystko. Wizja Wilsona wykracza poza zwykłą wydajność. Wilson postrzega sztuczną inteligencję jako narzędzie umożliwiające „rozszerzanie i przekształcanie” wrażeń z gry, oferując graczom bardziej spersonalizowane i wciągające doświadczenia.

Z przykładami takimi jak EA Sports FC 24 mogący pochwalić się 1200 cyklami biegu dla sportowców dzięki zastosowaniu generatywnej sztucznej inteligencji w porównaniu do 12 w FIFA 23, obietnica zwiększenia realizmu gier i zaangażowania graczy przez sztuczną inteligencję jest oczywista. Ambitne perspektywy Wilsona obejmują zwiększenie bazy graczy EA o co najmniej 50% i zwiększenie wydatków na gry o 10-20% poprzez personalizację opartą na sztucznej inteligencji.

Rozwój gier wideo będzie się poprawiał jedynie dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji, należy jednak wytyczyć granicę, która umożliwi dalszy rozwój ludzkiej pomysłowości.
Rozwój gier wideo będzie się poprawiał jedynie dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji, należy jednak wytyczyć granicę, która umożliwi dalszy rozwój ludzkiej pomysłowości.

Ku zaskoczeniu nikogo, optymistyczna narracja Wilsona na temat gier polegających na tworzeniu ról przez sztuczną inteligencję, jak przez TechRaptor, nie każdemu pasuje. W kontekście znaczących zwolnień w branży, w tym 670 pracowników niedawno zwolnionych przez samo EA, rosną obawy co do szerszego wpływu sztucznej inteligencji na miejsca pracy. Krytycy twierdzą, że chociaż sztuczna inteligencja rzeczywiście mogłaby usprawnić niektóre procesy rozwojowe, stanowi realne zagrożenie dla źródeł utrzymania. Potencjał sztucznej inteligencji do zastąpienia ról ludzkich, szczególnie w takich obszarach jak tworzenie dzieł sztuki, programowanie i zapewnianie jakości, jest kwestią sporną.

Sceptycy wobec agresywnych wysiłków EA w kierunku sztucznej inteligencji obawiają się utraty ludzkiego dotyku, który wnosi do gier wideo głębię, niuanse i emocjonalny rezonans. Istnieje autentyczna obawa, że ​​w pośpiechu optymalizacji i oszczędzania gry mogą stać się bardziej schematyczne, tracąc iskrę, która może pochodzić jedynie z ludzkiej kreatywności.

Advertisement

Rozmowa obejmuje także szersze implikacje dla struktury i przyszłości branży. Wizja Wilsona dotycząca świata, w którym „3 miliardy graczy” tworzy i ulepsza wszechświaty gier przy użyciu technologii sztucznej inteligencji EA, sugeruje znaczącą zmianę w kierunku treści generowanych przez użytkowników. Może to otworzyć nowe możliwości kreatywności i uczestnictwa. Ale rodzi to również pytania o rolę EA w epoce, w której narzędzia AI znacznie obniżają bariery w tworzeniu gier.

W miarę rozwoju debaty staje się jasne, że stanowisko EA w sprawie sztucznej inteligencji jest mieczem obosiecznym. Z jednej strony oferuje wizję zwiększonej wydajności, spersonalizowanych wrażeń z gry i szerszej, bardziej zaangażowanej bazy graczy. Z drugiej strony jest to potencjalne wyzwanie dla bezpieczeństwa pracy, kreatywności i tradycyjnych ról.

Ostatecznie znalezienie równowagi między wykorzystaniem sztucznej inteligencji ze względu na jej niezaprzeczalne korzyści, a jednocześnie ograniczeniem związanego z nią ryzyka i utrzymaniem tego, co sprawia, że ​​gry wideo są wyjątkowe, to wspinaczka po linie, którą EA i cała branża będą musiały ostrożnie poruszać się w nadchodzących latach.

Advertisement