Contra: Przegląd Operacji Galuga (Switch)

Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Ponieważ Konami pozornie jest pozbawione zarówno wewnętrznych programistów, jak i jakiejkolwiek pasji do ożywiania swoich ukochanych adresów IP, WayForward, w latach 00. głównie licencyjny muł, jest zdecydowanie najlepszą opcją na nowy Przeciw wejście. Praca nad brutalnie hardcorową grą Contra 4 z 2007 roku ugruntowała umiejętności dewelopera, umożliwiając graczowi chwytanie haka między dwoma ekranami konsoli Nintendo DS. Ci, którzy pozostali przy tej grze, odkryli godny hołd dla kultowej serii Konami: ścisłą pamiątkę pełną wspaniałych scenografii i wysokiej klasy zniszczenia godnego tej nazwy.

Minęło 16 lat za długo, a Contra: Operation Galuga wkroczyła w zupełnie inny krajobraz gier niż ten z 2007 roku. Częściowo dzięki współczesnym oczekiwaniom ta nowa wersja zawiera całą masę dostosowywanej zawartości. Podczas gdy tryb Arcade ma klasyczny, przejrzysty format, tryb Story jest wypełniony przerywnikami filmowymi, komunikacją w grze i postaciami niezależnymi na ekranie, którzy sporadycznie dołączają do ciebie podczas akcji. Nie jest to całkowicie konieczne i będziesz zmęczony powtarzaniem wtrąceń dialogowych podczas ćwiczeń, ale pomimo niezgrabnego scenariusza pozostaje to mile widzianym alternatywnym doświadczeniem. Chociaż tryb Arcade jest pozbawiony tłuszczu i usprawniony, a przez to bardziej atrakcyjny, nadal doceniamy możliwość przeżycia przygody na dwa różne sposoby.

Advertisement

Contra: Przegląd operacji Galuga – zrzut ekranu 2 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Pisanki zawierają postacie do odblokowania z alternatywnymi umiejętnościami, w tym dwie nowe kobiety i bezpieczne dla dzieci droidy Probotector, które pierwotnie pojawiły się w wersjach europejskich. Dodatkowo istnieją regulowane parametry, dzięki którym wyzwanie jest mniej zastraszające. Oprócz trzech ustawień trudności, domyślnie otrzymujesz także trzypunktowy pasek zdrowia, co jest rzadkością w przypadku serii spoza japońskiej wersji Contra: Hard Corps na Mega Drive.

Dodatkowo każda postać zdobywa punkty w trakcie gry, które można wydać na ulepszenia. Niektóre z nich są ograniczone do pojedynczego żołnierza, jak na przykład niezwykle przydatna niezniszczalność Billa Rizera podczas doskoku lub zwiększona wysokość skoku Lance’a Beana. Możesz także nabyć możliwość przechowywania broni po śmierci, co znacznie zmniejsza trudność gry. Te dodatki sprawiają, że Operacja Galuga nie jest odstraszająca dla nowicjuszy, chociaż do zdobycia punktów do wydania nadal wymagany jest poświęcony czas gry.

Jednak nawet przy wszystkich opcjonalnych zmiękczaczach Operacja Galuga pozostaje dobra i wytrzymała, dokładnie tak, jak powinna. Wymaga nauki, myślenia i zaradności w zakresie podejścia i dekonstrukcji. Dla poważnych weteranów Contry wysoki poziom trudności z tradycyjnym trybem zabijania jednym trafieniem i wyłączonymi dodatkami jest kuszącym wezwaniem do broni. Zapewnia to najczystsze, najbardziej agresywne wywołanie zwrotne i jest fachowo dostosowane.

Contra: Przegląd operacji Galuga – zrzut ekranu 3 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Contra: Operation Galuga to fantastyczna gra zarówno pod względem koncepcji, jak i wykonania. Niektórym nie podoba się grafika, ale naszym zdaniem jest ona odpowiednio dopasowana. Tak, grafika pikselowa zawsze całkowicie pokonuje plastikowe 3D, ale znowu są młodsze pokolenia, do których można się odwołać, a pod względem tonalnym jest dobrze obsługiwana. Umieszczona na płaszczyźnie 2,5D kamera od czasu do czasu porusza się w nowych zakrętach i dynamicznie podczas niektórych starć z bossami, przypominając sobie Przeciw: Strzaskany Żołnierzbardziej ekscytujące momenty. Aranżacje sceniczne są bliskie perfekcji Contra, doskonale zaaranżowane pod kątem chaosu napędzanego kulami, wykorzystujące nowoczesny sprzęt pod względem skali i scenografii i dławiące Cię już na drugim etapie w szaleństwo na poduszkowcach w gigantycznej fabryce. Bossowie i środkowe bossowie są przerażający i nieustępliwi, wypluwają wzorce, aby odpowiednio przetestować zarówno pamięć, jak i refleks, podczas gdy broń jest tak dobrze wyważona i bogata, że ​​uświęcony Spread Gun nie zawsze jest już najlepszą i najbardziej niezawodną opcją. Możesz trzymać dwie bronie jednocześnie i przełączać się między nimi, a moc wszystkiego można podwoić, dzięki czemu strzał samonaprowadzający będzie wyraźniejszy na ekranie, a pocisk Crush będzie niszczycielską siłą dzięki nowej właściwości tarczy. Broń może również zostać zdetonowana w nowych atakach przeciążeniowych, z których każdy przywołuje inną właściwość ofensywną lub defensywną, taką jak wystrzeliwanie bombastycznych zapór lub tworzenie tymczasowych pól siłowych.

Advertisement

Ponadto nowe manewry podwójnego skoku i doskoku pięknie współgrają z akcją, otwierając wszelkiego rodzaju eksperymentalne wymiary. Działając harmonijnie, całkowicie słuszne jest dwukrotne podskoczenie w powietrze i pędzenie nad głowami wrogich pomruków, jednocześnie zrzucając z góry naładowaną laserem śmierć. Funkcje te doskonale nadają się również do szybkiego biegania i są w stanie całkowicie zanegować scenerię i ciężką artylerię, jeśli zostaną odpowiednio zaplanowane. Rzeczywiście, pierwszym zadaniem w specjalnie przygotowanym trybie wyzwań w grze jest przyspieszenie pierwszego etapu.

Wszystkie komponenty są na swoim miejscu, od dźwięków Billa w stylu macho, przez płynność i dynamiczną naturę zestawów ruchów i uzbrojenia, po starannie zmontowane i stale ewoluujące układy scen. To naprawdę Contra 101, WayForward spełnia zarówno materiał, jak i wygórowane oczekiwania swoich fanów.

Contra: Przegląd operacji Galuga – zrzut ekranu 4 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Co to jest? Chcesz wiedzieć, co ten słoń robi w pokoju? Brać się do rzeczy.

Wersja demonstracyjna gry na Switcha, wydana kilka tygodni przed premierą, została źle przyjęta ze względu na ograniczoną liczbę klatek na sekundę, zawieszanie się i chroniczne opóźnienia. Nawet wersja na PC, choć nieskończenie lepsza, była pełna błędów. Spodziewaliśmy się, że usterki zostaną naprawione, ponieważ demo było w rzeczywistości stworzoną na zamówienie jednostką, która łączyła elementy pierwszego i trzeciego etapu, ale nadal napotkaliśmy nogi w podłodze, wroga, który zniknął w podłodze, a raz nie było muzyki gra po ciągłym uderzaniu.

Błędy to jednak drobne irytacje w porównaniu z wydajnością gry, która na Switchu jest szczerze mówiąc nie do przyjęcia. Bardzo nas to boli, gdy to mówimy, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak dobra jest podstawowa gra, ale warto poważnie zastanowić się dwa razy przed zakupem tej wersji. Grafika jest w porządku, tekstury prawdopodobnie tracą szczegóły w porównaniu z wersją na komputery PC, ale z pewnością nie w sposób zakłócający umowę. Jednak liczba klatek na sekundę, która ma być zablokowana na poziomie 30 klatek na sekundę, to bałagan i wydaje się regularnie spadać poniżej obiecanego progu. Będziesz widzieć ciągłe szarpnięcia, szarpnięcia przy przewijaniu tła i zawieszanie się granic. To z kolei wpływa na czułość sterowania grą, a intensywność jej opóźnień wydaje się zmieniać w zależności od zachowania liczby klatek na sekundę. Często reakcja jest niesprawiedliwie powolna, może spowodować śmierć, a gra wydaje się znacznie trudniejsza do grania niż wersja Steam działająca przy 60 klatkach na sekundę, ponieważ wszystko jest strasznie nierówne. Co dziwne, nie ma spójności w reakcji na liczbę klatek na sekundę i wydaje się, że poprawia się ona w laboratorium w fazie czwartej.

Advertisement

Contra: Przegląd operacji Galuga – zrzut ekranu 5 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Wizualnie, choć na dużym ekranie boli, to i tak gra się tam lepiej niż na handheldzie. Dzieje się tak dlatego, że zdarzają się momenty, gdy kamera oddala się tak bardzo, że wszystko jest zbyt drobne, aby prawidłowo śledzić je na panelu Switcha. Jest to od razu oczywiste podczas wyścigu na poduszkowcach na drugim etapie, podczas którego pilotujesz małego Billa Rizera próbującego strzelać do hord miniaturowych działek latających nad głową. Wydaje się to zagmatwane i nieprecyzyjne, co jest przekleństwem dla doświadczenia Contry.

Nawet w najgorszym wydaniu jest to tak dobra gra podstawowa, że ​​niektórzy będą w stanie przebrnąć przez jej problemy i dobrze się przy niej bawić. Ale wiąże się to z dużą ilością pracy, a w przypadku innych, o wiele lepszych wersji, trudno zalecić zawracanie sobie tym głowy. To irytujące, że musisz grać w tę grę ostrożniej niż na systemach z wyższej półki, ponieważ nie działa ona prawidłowo, jeśli atakujesz agresywnie. Idź do ściany, a opóźnienie wejściowe i temperamentna liczba klatek na sekundę zabiją jego płynność. Zamiast tego chodzenie z dzieckiem i poleganie na broni samonaprowadzającej dla bezpieczeństwa działa najlepiej od trzeciego etapu. Z tego powodu nie jest to tak ekscytujące przeżycie, jakie powinno być, i tytuł, o którym pomyślelibyśmy dwa razy, zanim zdecydujemy się na fizyczne edycje limitowane.

Wniosek

WayForward wykonał boską robotę w projektowaniu i wykonaniu oraz w ponownym rozpaleniu atmosfery zapierającej dech w piersiach marki Konami typu „run-and-gun”. Wszystko zostało fachowo zmontowane: napędzany adrenaliną balet kulowy, który dokładnie wie, czym jest i powinien być Contra, zapożyczając kluczowe elementy z wcześniejszego katalogu serii i podnosząc akcję za pomocą oryginalnego zestawu ruchów, który sprawia wrażenie świeżego, zabawnego i ekscytującego do zabawy. To niezaprzeczalne osiągnięcie sprawia, że ​​wersja na Switcha jest nieco deflacyjna. Jest tu świetna gra, i tak, można w nią grać, jest fajna i można się jej nauczyć. Ale jest niszczony przez tak wiele niepowodzeń technicznych, że płacze się nad tym, co powinno być. Tytuły kodowane w Unity na Switchu nie mają zbyt dobrych osiągnięć, ale WayForward nie może tak naprawdę winić narzędzi i powinien był znacznie to poprawić. Przeciw: Operacja Galuga wyróżnia się na tle innych – tylko nie ta wersja. Jeśli jesteś poważnym fanem Contry, wrzucimy coś całkowicie perwersyjnego do publikacji skupiającej się na Nintendo, rzucimy ogień tłumiący i powiemy, żebyś udał się prosto na Steam.

Advertisement

Advertisement