Awatar Netflixa musi być w przyszłości bardziej wierny

Awatar: Ostatni mag powietrza został wydany w serwisie Netflix i spotkał się z raczej niefortunnym, mieszanym przyjęciem. Obecnie siedzi o godz 60% na Rotten Tomatoes, serial aktorski osiągnął pewne minimum, jakiego serial animowany nigdy nie osiągnął. Nie jest tajemnicą, że adaptacja Netflixa pt Awatara zremiksował materiał z oryginalnego serialu, wprowadzając wcześniej fabułę i ulubione postacie fanów, dodając jednocześnie nowe elementy fabuły. Jednak mimo że nie było to coś niesamowitego, musiało wyjść dobrze Netfliksowi, ponieważ Awatar: Ostatni mag powietrza został przedłużony na kolejne dwa sezony, co pozwoliło im dokończyć historię oryginalnej serii.

To jest dobre dla Awatara fani, którzy lubią program na żywo, ponieważ będziesz go częściej oglądać. Ale jest to trudne dla ludzi, którzy opuścili program, gdy pokazali całkowite zniszczenie magów powietrza. Kolejne sezony muszą pozostać wierniejsze nie tylko historii, ale także porządkowi wydarzeń z oryginalnego serialu.

Advertisement

Pierwszy sezon Avatara Netflix to mieszany bałagan

Źródło obrazu: Netflix YouTube

Największy problem Netflixa Awatara jest pisanie. Postacie pozostają takie same, nie mają motywacji do zmian, a historia jest chaotyczna. Różne wątki nie integrują się ze sobą dobrze, czego dowodem jest wyprawa Zespołu Awatara do Omashu. Nie wynika to z braku czasu, ponieważ czas trwania pierwszego sezonu oryginalnej serii i serialu Netflix jest prawie taki sam. Zamiast tego, aby uszczęśliwić fanów, historia jest pełna bezpośrednich odniesień do wydarzeń, które miały miejsce w dalszej części serialu animowanego, a niektóre wątki wplecione są znacznie wcześniej, niż oczekiwano.

Rezultatem jest pogmatwana historia. Aang powinien być na dobrej drodze do zostania mistrzem czterech żywiołów, a zamiast tego ta historia będzie opowiadana przez następne dwa sezony. Chyba że planują kontynuować serial po trzecim sezonie. Czerpanie fragmentów historii z zakończenia oryginalnej serii i umieszczanie ich w drugim sezonie tak naprawdę nie zadziała, chyba że mamy przeskok w czasie, w którym Aang może nagle nagiąć więcej niż jeden element, co też nie sprawdziłoby się dobrze. Jeśli więc twórcom zależy na jakości serialu, nie będą próbowali wywołać obrzydliwości poprzez niewłaściwe prowadzenie fabuły.

To znowu nie tylko awatar

Książę Zuko w Avatarze: Ostatnim Władcy Wiatru
Źródło obrazu: Netflix YouTube

Jedną z najbardziej imponujących rzeczy w serialu aktorskim jest to, jak udało mu się ulepszyć materiał źródłowy na kilka sposobów. Nowe dodatki do historii Zuko dodały wiele do ogólnej historii i było to dobrze zrobione. Przyszłe sezony będą potrzebowały więcej takich dodatków. Wiele osób nie zdecydowało się na adaptację oryginalnej historii jeden do jednego, a jeśli chcesz, po prostu obejrzyj serial animowany jeszcze raz. Ale nie ma potrzeby mordowania postaci i historii, aby tak się stało.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie prostej adaptacji oryginalnej historii, dodając nowe elementy fabuły, kiedy tylko jest to możliwe. Wyrzucenie na ekran mnóstwa postaci i odniesień i zakończenie tego nie sprawi, że serial będzie lepszy, skoro ma tak duży potencjał. Możesz przeczytać, o czym pomyśleliśmy Awatar: Ostatni mag powietrza w naszej recenzji tutaj i oczywiście wszystkie odcinki pierwszego sezonu możesz teraz oglądać w serwisie Netflix.

Advertisement

Advertisement