Były inżynier NASA, który stał się YouTuberem, znalazł uniwersalny sposób, aby dać ludziom możliwość zrobienia sobie selfie z kosmosu. Satelita wyśle także ostrzeżenie do osoby, gdy znajdzie się nad jej lokalizacją na Ziemi, umożliwiając fotobombowanie na własnym selfie z kosmosu.
Mark Robler, znany również ze swojego robota o wyłupiastych oczach, który jest nie do pokonania w Rock, Paper, Scissors, wystrzeliwuje satelitę przy pomocy Google i T-Mobile, aby kosmiczne selfie stały się rzeczywistością. Na pokładzie satelity będzie m.in Smartfon Google Pixelobudowę odporną na promieniowanie, a naprzeciwko niej będzie inny aparat.
„Więc kiedy prześlemy Twoje zdjęcie na satelitę, wyświetlimy je na telefonie, a następnie aparat zrobi zdjęcie HDR, a następnie prześle je z powrotem na Ziemię” – wyjaśnił Robler.
Robler uwzględnił zabezpieczenie na wypadek, gdyby połączenie telefonu i aparatu przestało działać. Po drugiej stronie będą dokładnie te same urządzenia. Zespół stwierdził jednak, że stwarza to problem, ponieważ oznacza, że satelita będzie musiał korzystać z trzech różnych sposobów pozyskiwania energii słonecznej ze Słońca. Dlatego Robler i jego zespół postanowili zainstalować wewnątrz satelity koło zamachowe, które może się obracać w zależności od wymaganego działania.
Chociaż Robler reklamuje kosmiczne selfie jako bezpłatne, ma jedno zastrzeżenie. Jest bezpłatna tylko dla osób posiadających konto T-Mobile lub smartfon Google Pixel. Jeśli ktoś należy do którejkolwiek kategorii, będzie mógł wejść na stronę spaceselfie.com i wpisać kod.
W przeciwnym razie do zrobienia kosmicznego selfie wymagana będzie subskrypcja CrunchLabs. Obecne subskrypcje CrunchLabs zaczynają się od 25 USD rocznie i mogą sięgać nawet 80 USD.
Czy skorzystasz z możliwości zrobienia sobie selfie z kosmosu? Daj nam znać w komentarzach.