Symulacja NASA wizualizuje przerażające 360-stopniowe zanurzenie się w czarną dziurę

Z okazji Tygodnia Czarnych Dziur NASA opublikowała kilka filmów nakręconych na superkomputerze NASA, pokazujących widzom z lotu ptaka, jak mogłoby to wyglądać, gdyby kiedykolwiek zanurzyli się w horyzoncie zdarzeń. Podczas gdy jeden film wyjaśnia zanurzenie się czarnej dziury, inny przedstawia 360-stopniowy obraz tego, jak by to wyglądało.

Obydwa filmy współdziałają ze sobą – jeden pełni rolę „przewodnika po zwiedzaniu”, a drugi zabiera widza w niebiańską podróż przez i wokół supermasywnej czarnej dziury. NASA skomentowała, że ​​filmy rzucają światło na „dziwaczne skutki ogólnej teorii względności Einsteina”. W ramach projektu wygenerowano około 10 terabajtów danych, co odpowiada około połowie szacowanej zawartości tekstu w Bibliotece Kongresu, a jego uruchomienie trwało 5 dni na zaledwie 0,3% ze 129 000 procesorów Discover.

Advertisement

„Ludzie często o to pytają, a symulowanie tych trudnych do wyobrażenia procesów pomaga mi połączyć matematykę względności z rzeczywistymi konsekwencjami w prawdziwym wszechświecie” – wyjaśnił Jeremy Schnittman, astrofizyk z Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda NASA w Greenbelt w stanie Maryland, który stworzył wizualizacje. „Symulowałem więc dwa różne scenariusze: jeden, w którym kamera – zastępująca śmiałego astronautę – po prostu mija horyzont zdarzeń i wystrzeliwuje z procy, oraz drugi, w którym przekracza granicę, przypieczętowując swój los”.

Wybraną czarną dziurą, do której się zapuściliśmy, była supermasywna czarna dziura znajdująca się w centrum galaktyki Drogi Mlecznej. Szacuje się, że masa tej gigantycznej czarnej dziury jest 4,3 miliona razy większa od masy ziemskiego Słońca.

„Jeśli masz wybór, chcesz wpaść w supermasywną czarną dziurę” – wyjaśnił Schnittman. „Czarne dziury o masach gwiazdowych, które zawierają do około 30 mas Słońca, posiadają znacznie mniejsze horyzonty zdarzeń i silniejsze siły pływowe, które mogą rozrywać zbliżające się obiekty, zanim dotrą one do horyzontu”.

Na szczęście dla widza nie ma potrzeby obawiać się rozerwania, do czego podobno dochodzi na skutek przyciągania grawitacyjnego na końcu obiektu, które jest znacznie silniejsze niż na drugim końcu. NASA wyjaśniła, że ​​obiekty wpadające do supermasywnej czarnej dziury rozciągają się jak makaron, co astrofizycy nazywają spaghettifikacją.

Advertisement

„Kiedy kamera przetnie horyzont, do jej zniszczenia w wyniku spaghettyfikacji potrzeba zaledwie 12,8 sekundy” – zauważył Schnittman. NASA wyjaśnia dalej, że od tego momentu do osobliwości, która pojawia się w mgnieniu oka, jest już tylko 79 500 mil.

Wraz z lotem wokół czarna dziura już dość ekstremalny, Schnittman dodał, że może być znacznie bardziej ekstremalny. Wskazuje na czarną dziurę, taką jak ta pokazana w filmie Interstellar, która obracała się szybciej.

Advertisement