Google właśnie zmieniło się na zawsze | Centrum Androida

Poza alfabetem

(Zdjęcie: Nicholas Sutrich / Android Central)

Beyond the Alphabet to cotygodniowa kolumna skupiająca się na świecie technologii zarówno w Mountain View, jak i poza nim.

Advertisement

I/O 2024 jest tuż za rogiem, ale Google prawdopodobnie właśnie ogłosił coś ważniejszego niż wszystko, co zobaczymy w przyszłym miesiącu. Rick Osterloh nie zajmuje się już tylko urządzeniami i usługami, ale zamiast tego przejmie kierownictwo nad nowym zespołem „Platformy i urządzenia”. Dzięki tej reorganizacji Osterloh odpowiada teraz za Androida, Chrome, ChromeOS, Zdjęcia i nie tylko, jednocześnie nadzorując zespół Pixel.

Gdyby nie wyszczególnienie wszystkich działów, mogłoby się to wydawać jedynie powierzchowną zmianą w Alphabecie. Jednak jest kolejna ważna zmiana ponieważ Hiroshi Lockheimer rozpocznie „pracę nad kilkoma nowymi projektami w Alphabecie”. Chociaż cieszę się, że Hiroshi pozostanie w firmie, trochę dziwnie będzie nie widzieć go kierującego platformą Android i ChromeOS.

To nie jest coś, czego byśmy wcześniej nie słyszeli

Wyświetlacz Google Pixel 6 Pro w kolorze zielonym

(Zdjęcie: Nick Sutrich / Android Central)

W oświadczeniu złożonym do KrawędźOsterloh wyjaśnił, że w centrum tej dramatycznej reorganizacji znajdowała się sztuczna inteligencja. Biorąc pod uwagę, jak bardzo Google jest zdeterminowany, aby wrzucić sztuczną inteligencję i Gemini we wszystko, co może, ta konsolidacja ma nieco większy sens. Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że słyszeliśmy to już wcześniej.

Kiedy Google zaprezentowało Pixela 6 z chipem Tensor, wychodziło z założenia, że ​​zespoły ds. sprzętu i oprogramowania pracują ramię w ramię. Zasadniczo, zapewniając linii Pixel takie samo traktowanie, jak iPhone, z udoskonaleniem SoC i dostrojeniem go do zasilanego sprzętu.

Advertisement

Obie strony muszą się spierać co do tego, czy Google zastosował się do propozycji przedstawionej zaledwie kilka lat temu. Ale wtedy dostępność sztucznej inteligencji dla konsumentów została wystrzelona z armaty, a OpenAI i ChatGPT zapaliły lont. Google pomylił się z wprowadzeniem na rynek Barda, którego nazwę zmieniono na Gemini. Tymczasem Google nadal się trochę potyka, o czym świadczy twierdzenie, że Pixel 8 nie otrzyma Gemini Nano, tylko po to, by wycofać się z tych twierdzeń.

Advertisement

Nie cała nadzieja dla Google stracona, ponieważ jest jeszcze stosunkowo wcześnie w grze AI. Trzeba jednak, że tak powiem, Osterloh chwycić byka za rogi i faktycznie naprawić problemy, które wciąż nękają użytkowników. Oznacza to przekształcenie Google w lidera, jakim ma być, i powstrzymanie Samsunga od przejmowania całej zasługi.

Być może jest to zasadnicza zmiana potrzebna, aby uniknąć problemów takich jak Gemini Nano w Pixelu 8. Zamiast obiecywać siedem lat aktualizacji, nie dawaj użytkownikom najdroższego telefonu Pixel poczuć się jak obywatele drugiej kategorii. Zachowuj się tak, jakbyś był właścicielem tego miejsca, a nie tylko jak tymczasowy rezydent.

Otrzymuj najświeższe informacje z Android Central, zaufanego towarzysza w świecie Androida

Czy ta reorganizacja naprawdę jest spowodowana sztuczną inteligencją? Prawdopodobnie nie, ale taka jest historia Google i firma się jej trzyma.

To nie jest tak, że jest to pierwsze podejście Google do produktów lub funkcji AI skierowanych do konsumentów. Telefony Pixel od dawna należą do najlepszych telefonów z Androidem, nawet jeśli sprzęt z aparatem był śmiesznie zdeklasowany. Wszystko to było możliwe dzięki modelom uczenia maszynowego, które były (i nadal są) używane w telefonach Pixel, które pozwalają nam robić wyraźne zdjęcia rozgwieżdżonego nocnego nieba.

Różnica polega teraz na tym, że Google stara się bardziej systematycznie wdrażać sztuczną inteligencję, nie dając przy tym wrażenia, że ​​pozostaje w tyle. Plotki i spekulacje sugerują Apple planuje kilka ważnych ogłoszeń dotyczących sztucznej inteligencji na nadchodzącej konferencji programistów. Ale Google ma szansę wyprzedzić konkurencję po prostu dlatego, że operacje we/wy odbywają się jako pierwsze.

Jeśli istnieje jeden wspólny mianownik między Google i Apple, jest nim to, że zarówno Siri, jak i Asystent są nieco zagubieni. Nie można zmusić Asystenta do niezawodnego ustawienia przypomnienia i chociaż Gemini może wydawać się lepszy, brakuje mu wielu podstawowych funkcji, których byśmy się spodziewali. Jasne, fajnie jest poprosić Gemini o pomoc w zaplanowaniu i zarezerwowaniu wycieczki, ale śmiało poproś go o wyłączenie świateł. Tymczasem Siri jest w najlepszym wypadku śmieszna do tego stopnia, że ​​przemapowałem przycisk akcji na moim iPhonie 15 Pro Max, aby używał Perplexity zamiast wywoływania Siri.

Advertisement

Asystent Google po raz kolejny mnie zawodzi. Poprosiłem o przypomnienie mi za godzinę, aby odpowiedzieć na e-mail. Zamiast tego przeprowadza wyszukiwanie w Google. Westchnienie. pic.twitter.com/Jz8qfxOqQK18 kwietnia 2024 r

Zobacz więcej

Jedna z powracających myśli jest taka, że ​​to prawie tak, jakby Osterloh prowadził firmę (Pixel) w firmie (Google) w firmie (Alfabet). Ta myśl prowadzi jeszcze dalej do sedna po odczytaniu że „zespoły badawcze Google zajmujące się fotografią obliczeniową i inteligencją na urządzeniach również przeniosą się, aby dołączyć do nowej organizacji, aby wnosić głęboką wiedzę specjalistyczną w zakresie sztucznej inteligencji na różne platformy i urządzenia”.

W ten sposób Osterloh podlega zasadniczo wszystkim organom producenta telefonów. Zasadniczo wyobrażam sobie to jako utworzenie przez Osterloha firmy „Pixel Phone” bez wchodzenia na ścieżkę startową, tak jak zrobił to Carl Pei w przypadku Nothing. Nie wspominając już o dodatkowej korzyści wynikającej z posiadania zespołów ludzi, które już zna, w połączeniu ze wsparciem finansowym Google/Alphabet.

W grę może wchodzić coś innego

Logo Qualcomma

(Zdjęcie: Android Central)

Wiedzieliśmy, że Google będzie pracować nad wdrożeniem sztucznej inteligencji w urządzeniach i narzędziach, z których korzystamy na co dzień. To naprawdę była tylko kwestia czasu, ale jest jeszcze jeden aspekt dzisiejszego ogłoszenia, który sprawił, że drapię się po głowie. Dyrektor generalny Qualcomm, Cristiano Amon, przekazał następujące oświadczenie Krawędź: „Nie mogę się doczekać współpracy z Rickiem, aby zapewnić najlepsze doświadczenia z Androidem obsługiwane przez Snapdragon nie tylko na urządzeniach mobilnych, ale także w trybach Auto, XR i Compute”.

Czy współpraca Google z Samsungiem dobiegła końca? Czy Qualcomm będzie nadal produkować chipy Tensor? Czy to Google sięga po „białą flagę” sygnalizującą koniec programu Tensor, jaki znamy? Czy nie przesadnie analizuję jedno zdanie? Poza tym ostatnim pytaniem czas pokaże.

Advertisement

Jeśli to koniec aktualny iteracji Tensora, napis wisiał na ścianie już od jakiegoś czasu. W ubiegłym roku doniesienia wskazywały, że Google „odsuwa” wprowadzenie na rynek swojego „pierwszego niestandardowego chipa Pixel” na mniej więcej rok 2025. Początkowo planowano, że tym „niestandardowym chipem Pixel” będzie Tensor G3. Zostałby zbudowany przez TSMC, a nie Samsunga, z myślą o zapewnieniu prawdziwie flagowego doświadczenia, takiego, które mogłoby konkurować z najlepszymi Qualcomm, a może nawet Apple.

Czy jesteśmy świadkami „początku końca” Tensora? A może Tensor będzie następny w kolejce do remontu.

Nie byłoby całkowicie poza lewym polem, gdyby Google mógł się obrócić i współpracować z Qualcomm. Stało się tak w przypadku Pixel Watch 2, w którym porzucono zmodyfikowany Samsung Exynos SoC na rzecz Snapdragon W5 firmy Qualcomm.

Być może zamiast współpracować z Samsungiem nad projektem, Google chce wzmocnić swoje relacje z Qualcomm. Wygląda na to, że nadchodzące chipy Snapdragon X Elite będą w stanie konkurować z Apple Silicon, czyli czymś, czego urządzenia z systemem Windows i ChromeOS tak bardzo potrzebowały od lat. oznacza to lepszą wydajność w połączeniu z bardzo potrzebną zwiększoną wydajnością, przy jednoczesnej możliwości zapewnienia takich samych wrażeń na urządzeniach Arm, jak w przypadku procesorów innych niż mobilne.

Być może to wszystko to tylko długi przykład tego, jak próbuje się myśleć nieszablonowo. Nie mogę powstrzymać się od myśli, że Google ma znacznie większe plany na przyszłość. Jeśli się nie mylę, największe ogłoszenie Google od lat to dopiero pierwsza kropla w morzu potrzeb.

Advertisement